Wczoraj na ulicy Gajowej Burmistrz rozporządził łatanie dziur metodą standardową, czyli tak jak się łata dziury na drogach asfaltowych. Ulica Gajowa jest drogą błotną, więc pomysł łatania dziur w taki sposób nie mógł wypalić.
W nocy pogorszyły się warunki atmosferyczne i już można zauważyć, że zalany i zwalcowany asfalt wylewa się z błotnistych otworów. Mieszkańcy pytają, ile kosztował ten wspaniały zabieg? Odpowiadam im, że zapewne całkiem duże pieniądze. Najważniejsze jednak, że przez kilka dni jest szansa, że ktoś uratuje zawieszenie w samochodzie.
ŁUKASZ DUDEK