W sprawie uciążliwości Huty Cynku Miasteczko Śląskie głos zabrała radna Irena Lukosz-Kowalska.
Pani Irena od lat jako jedna z nielicznych nie boi się zabierać głosu w sprawie lokalnego truciciela. I tutaj warto postawić pytanie. Dlaczego inni się boją? Przecież huta nie spakuje się i nie wyjedzie. Huta powinna z lokalną społecznością współpracować. Do tego jednak potrzebny jest stanowczy Burmistrz, dla którego najważniejsze będzie dobro Mieszkańców. Czy Skrzydło taki jest? Jak dotąd problemy zamiatane są pod dywan. Zresztą tak też było za Nowaka..
Radna Irena Lukosz-Kowalska
Interweniowałam w Hucie i w sobotę i w niedzielę. W niedzielę dowiedziałam się, że wycofano jakiś komponent, żeby poprawić sytuację. Wspomniano również o testach związanych z ozonowaniem w celu maskowania zapachów. Gryzący i duszący smród był nie do wytrzymania.
ŁUKASZ DUDEK