W niedzielę podczas trwania Wyborów Samorządowych poprosiłem jeden z komitetów, o przyznanie mi tak zwanego "męża zaufania".
Funkcja "męża zaufania" jest funkcją społeczną, za którą nie otrzymuje się pieniędzy. Jeśli byłbym kandydatem na radnego, to nie mógłbym pełnić wspomnianej funkcji.
W niedzielę wieczorem przyjechałem na ochotnika do Komisji Wyborczej w Żyglinie. Każdy mąż zaufania może nagrywać przebieg liczenia głosów oraz zgłaszać swoje uwagi do protokołu. Żadnych uwag nie zgłosiłem, mam za to nagranie z liczenia. Blisko 8 godzin materiału wideo, którego nie mogę opublikować. Za 20 lat będzie to ciekawy materiał archiwalny dla przyszłych pokoleń.
4 listopada druga tura Wyborów Samorządowych.
Już teraz deklaruję gotowość do pełnienia funkcji męża zaufania. Niestety PiS wycofał się z planów nagrywania przebiegu wyborów, więc trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Uważam, że decyzja braku kamer w Komisjach była błędem, ponieważ w kraju miało miejsce mnóstwo nieprawidłowości. Rozumiem że jest RODO, ale wygląda na to że była to tylko wymówka. Mam wrażenie, że władza warszawska nie chce wprowadzać prawdziwych zmian proobywatelskich.
ŁUKASZ DUDEK