W minioną sobotę Mieszkaniec Miasteczka Śląskiego napisał do naszej redakcji wiadomość.
Chciałem nagłośnić sprawę PSZOK w Żyglinku.
Otóż dzisiaj rano dowiedziałem się od pana z ramienia naszego Urzędu Miasta, który pilnuje tam porządku, że nie mogę wyrzucić szkła ze zbitych szyb okiennych.
Pan, który dzisiaj nadzoruje, stwierdził, że nie ma takiego kontenera na szkło i że mogę wrzucić tylko do okrągłych pojemników, które kiedyś służyły do segregacji szkła. Otwór, przez który można wrzucać te cholerne szkło, ma średnicę 20 cm. Podobno takie zalecenia z urzędu.
Tymczasem na stronie internetowej miasta w informacji o PSZOK widnieje wyraźnie, że przyjmują szkło. Nie mylić z opakowaniami szklanymi, bo te przecież segregujemy przy naszych domach i niepotrzebny nam do tego PSZOK. Kolejny raz zabłysnęli nasi włodarze miejscy a mnie odprawiono do REMONDISA w Rybnej.
Zresztą nie tylko ja zostałem odprawiony z kwitkiem, bo podczas dyskusji z panem z urzędu takich jak ja odprawiono 5-ciu. Misją takich punktów jest zbiór odpadów z gospodarstw domowych, których nie można spakować do worków oraz odpadów niebezpiecznych dla środowiska.
Takie niedopatrzenia będą powodowały narastającą frustrację a bezdroża i lasy znowu będą zaśmiecane przez tych, którzy mają w nosie ochronę środowiska. Wszystkie kontenery są teraz ładnie opisane, gdzie co trzeba wyrzucać, ale jak publicznie umieszcza się informacje o rodzajach przyjmowanych odpadów, to trzeba jeszcze ruszyć głową i zapewnić odpowiednie kontenery. Panią z Urzędu odpowiedzialną za ten „uporządkowany” bałagan zapraszam w środę do kruszenia szyb i wrzucania przez dziurę do starych pojemników na butelki.