30 sierpnia wystosowałem apel do mieszkańców. Poniżej fragment.
Nie podłączajcie się do sieci ciepłowniczej. Czas będzie grać na niekorzyść Veoli. Jeśli wskaźniki ekologiczne nie będą zachowane, Veolia może mieć problemy finansowe. Veolia widząc, że nie ma odpowiedniej ilości chętnych, zacznie obniżać ceny za ciepło! Mówiąc kolokwialnie "zmięknie im rura ciepłownicza". Cały artykuł tutaj
Od apelu minęło 20 dni i już Veoli zaczyna "mięknąć rura". Na czwartkową sesją przyjechał prezes firmy Veolia Południe i prezes zarządu Veolia Term. Panowie przywieźli ze sobą deklaracje i zapowiedź obniżki cen o 10%.
O ile w bardzo niewielką obniżkę cen jestem w stanie uwierzyć, to same deklaracje możliwości przyszłego wykupu sieci w akceptowalnej cenie są nic niewarte. Musimy pamiętać, że dla nas wiążące są umowy, a nie deklaracje!
Internauci komentują:
Czyli co? Veolia zawyżyła koszty i łaskawie obniża? I jeszcze zarobi?
Przykre jest to, że Veolia dopuszcza się do takich zagrań, zamiast zdrowo konkurować na naszym rynku. Moglibyśmy całkiem inaczej prowadzić tutaj dyskus i popierać projekt, gdyby nie to, że wszystkie fakty są za tym, że chcecie nas wydoić z pieniędzy i to podwójnie.
I na koniec. Prezes firmy Veolia Południe mówił, że jeśli będzie podłączona większa ilość domów pod ciepło systemowe, to wtedy zadziała "efekt skali" i ceny za usługi będą niższe. Dziwne, że prezes takie śmiałe słowa formułuje. Wiemy przecież, że Veolia obsługuje wodociągi i kanalizację w Tarnowskich Górach i w Miasteczku Śląskim. Dlaczego w tym przypadku nie zadziałał efekt skali?
ŁUKASZ DUDEK