Kilka dni temu mieszkanka Miasteczka Śląskiego wysłała do naszej redakcji wiadomość.

Ostatnio, poruszał Pan kwestie śmietników, które już pod koniec tygodnia aż straszą wizualnie, a już zapomnij, że będziesz miał gdzie wyrzucić odpady. Czy orientuje się Pan może jak wygląda kwestia śmieci, chociażby w Lasowicach? To zamykane na klucze klatki, gdzie nikt inny, poza mieszkańcami nie ma wstępu. A u nas... Okazuje się, ze wiele innych osób, zwozi do nas śmieci. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to my płacimy za wywóz śmieci. Oczywiście zależy mi na anonimowości, mam nadzieje, że mogę w tej kwestii na was liczyć. Mam zdjęcia, gdzie auto o rejestracjach z Katowic, wyrzuca do naszych koszy śmieci. Może pora pomyśleć o czymś podobnym jak w Lasowicach? Wtedy sami będziemy mieli dostęp do koszy i unikniemy straszącego syfu.

Dochodzą do mnie głosy starszych mieszkańców, którzy zaobserwowali, że nawet ludzie z domów, wyrzucają śmieci u nas. A ja widziałam sama już nie jeden raz. Ostatnio samochód wywalał gumolity i to nie jeden, a serie kilkunastu, no kurde. Widziałam, ze nawet dość szanowane się osobistości, korzystają z naszych śmietników, oszczędzając na swoich wywozach śmieci.

Artykuł dotyczący pojemników na odpady z 18 kwietnia TUTAJ

Trudno się nie zgodzić z wiadomością od mieszkanki. Problem jest również z wielkimi gabarytami. Aktualne rozwiązania nie zdały egzaminu. A jeśli coś jest nieefektywne należy to zmienić, a nie jak do tej pory tłumaczyć "to wina mieszkańców".

W Miasteczku są dwa punkty PSZOK.

Punkt przy ulicy Leśnej przyjmuje tylko trawę, liście i gałęzie. Więc jeśli mieszkaniec ma duży gabaryt do wyrzucenia, to pierwsze co musi zrobić, to zamówić samochód lub załatwić specjalny wózek, aby przewieźć niepotrzebne rzeczy do punktu w Żyglinie. Czyli w efekcie wszystko często ląduje na osiedlowym śmietniku. Może czas pomyśleć np. o wystawkach? A może ktoś ma swoje propozycje i zechciałby się nimi podzielić?

Miasteczko Śląskie - Osiedle

Tarnowskie Góry - Osada Jana

ŁUKASZ DUDEK